Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Karkonosze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Karkonosze. Pokaż wszystkie posty

sobota, 20 czerwca 2015

KGP - Wysoka Kopa 1126 m n.p.m.

KGP – Wysoka Kopa, czyli o tym jak pojechałem w góry pociągiem siedząc za kierownicą.

Dość niedawno odkryłem całkiem fajne połączenie kolejowe do Szklarskiej Poręby. Bez przesiadek, za niewygórowaną cenę, w niezłych warunkach i akceptowalnym czasie podróży. Siedziałem sobie wtedy wygodnie i pozwalałem się wieźć ku przygodzie. Nie musiałem patrzeć na znaki, mrużyć oczu przy błyskach fotoradarów, siedziałem i patrzyłem przez okno. A im bliżej celu byłem, tym ciekawsze widoki tam znajdowałem. Wypad był krótki. Następnego dnia znów siedziałem w pociągu i pozwalałem się wieźć. Tym razem w drugą, powrotną stronę. Podróż była troszkę dłuższa, pociąg troszkę bardziej zatłoczony, a ja troszkę bardziej zmęczony. Jednak, gdy dojechałem do domu, stwierdziłem, że takie połączenie to całkiem niezłą alternatywa dla czterech kółek i podjąłem stanowczą decyzję, że następny wypad w tamte rejony też zorganizuję w oparciu o żelazną drogę. Długo nie musiałem czekać. Miesiąc później znów miałem spakowany plecak i szykowałem się do drogi. Wyszedłem z domu i  wsiadłem w samochód.

środa, 18 czerwca 2014

KGP - Śnieżka i zdziwienie nad mapą

Początek, czy koniec przygody?
Fala upałów potrafi rozleniwić nawet najzagorzalszego turystycznego aktywistę, o czym dobitnie przekonał mnie fakt, że zastanawiając się nad formą spędzenia ostatniego weekendu, całkiem poważnie brałem pod uwagę wyjazd na morze i anemiczne baraszkowanie pośród złotego piasku nadbałtyckich plaż. Słyszałem już ten morza szum i ptaków śpiew, czułem smak pysznej, świeżo smażonej fląderki przegryzanej frytkami i sałatką z kapusty pekińskiej i łaknąłem słonej bryzy każdą komórką swojego ciała. Bo dawno już się z Bałtykiem nie widzieliśmy. Jednak coś tam gdzieś zaszemrało, może morze później, może jednak w góry, może tak będzie ciekawiej, aktywniej, przyjemniej. No i sen o flądrze z plastykowego talerzyka rozpierzchł się niczym krople wody na hydrofobowej  powłoce kurtki. Poszły się bujać fale, plaże i skrzeczące mewy. Ich miejsce zajęła królowa śniegu i Sudetów, jej wyniosłość Śnieżka.

środa, 19 marca 2014

Sudety Zachodnie - wakacje 2013

Wycieczka w skrócie:
Termin: 12 -19 sierpnia 2013
Dystans:  ok 107 km (bez trasy pokonanej autostopem)
Pasma: G. Izerskie, Karkonosze, G. Kamienne
Najwyższy szczyt: Śnieżka 1602 mnpm

"Długi" wyjazd wakacyjny w 2013 roku był niejako kontynuacją pomysłu realizowanego od poprzedniego lata, kiedy to obchodziliśmy górami całą Kotlinę Kłodzką. Tym razem wybraliśmy się w zachodnią część gór aby wypełnić tym samym plan przedreptania całych Sudetów. Spacer zajął nam 8 dni, które podarowały nam wspaniałą pogodę i dobre humory na cały wypad. Plecaki zostały spakowane, wstępne trasy wyznaczone, a buty napastowane. Pełni wiary we własne siły ruszyliśmy na szlak!