Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Południowy Kanał Obry. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Południowy Kanał Obry. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 9 grudnia 2014

K jak kajak

Istnieje pogląd, że uczyć się sportu kajakowego w ogóle nie potrzeba. Ot, siada się do kajaka, bierze wiosło i jazda. […] Stąd pochodzi awersja, jaką do kajakowców żywią „organizmy wyższe” wioślarze i żeglarze. Kajakowiec to prymitywny „pierwotniak”. Pogląd wyłożony jest do gruntu fałszywy. Kajakarstwo jest sportem równie skomplikowanym jak i inne.[…] Trzeba się uczyć.





piątek, 25 lipca 2014

Wpuszczony w kanał - Droga H2O - Etap IV

Południowy Kanał Obry
Odpoczywałem resztę piątku i całą sobotę. I było mi całkiem dobrze, tak dobrze, że w głowie zaczęły pojawiać się myśli czy może nie dać już spokoju z tym całym pływaniem. Poziom wody w kanale na pierwszym moim odcinku odbiegał od idealnego. Było płytko i wartko. Prąd nie był w sumie aż tak duży, ale niski poziom wody uniemożliwiał porządne, głębokie zawiosłowanie, a jedynie odbijanie się piórami wioseł od piaszczystego dna, pogoda też jakby nie chciała mnie zachęcić to powrócenia na rzekę. Powiem wprost, rozprężenie spowodowane wybiciem się z koczowniczego trybu życia pociągnęło za sobą kryzys. Jeszcze w niedziele rano, pakując się z powrotem z kajakiem do samochodu miałem wątpliwości i to takie ciche szeptanie w głowie –Po co? I tak już sporo przepłynąłem. Znowu mam  się brudzić i tarabanić z tym kajakiem? Jednak gdy tylko zatrzymaliśmy się ponownie nad kanałem, zwodowałem kajak i wsiadłem do niego, wszelkie wątpliwości prysły.

Przygoda trwa, jedziemy z koksem.